Wino o doskonałej harmoniii smaku i aromatu, z wyraźną nutą dojrzałych, tropikalnych owoców i odrobiną miodu. Świeże i orzeźwiające. Dobre jako aperitif.
W aromacie delikatne kwiaty, dość schowany aromat i cytrusy, a w smaku pewna miękkość, goryczka i kwasowość. Fajne, proste wino do sałat. Boisieres Côtes de Gascogne 2014 (13,99 zł) Ostatnie z dobrych win białych - Boisieres Côtes de Gascogne 2014 (13,99 zł). 11,5 proc. alkoholu.
W kolejnym odcinku cyklu "Sommelier radzi" testujemy białe wina z Biedronki i Lidla do 30 zł. Dwa tygodnie temu pisaliśmy o terminie ważności wina.
Winospijacze!Odcinek nr 50 na kanale CMSNWN i chyba dość pożądana treść z tej okazji. Wino Hans Greyl z Biedronki w dwóch wersjach - nowozelandzkiej i połudn
Producent też nie najgorszy, do tego z 200 letnią tradycją. No i sama butelka elegancka, do tego zapakowana w kartonik. Od biedy mogła by być nawet na mikołajkowy albo gwiazdkowy prezent dla winomaniaka. No ale wino w końcu się pije a nie ogląda, na szczęście nie jest źle. W barwie ciemna przykurzona czerwień.
jelaskan bentuk pameran berdasarkan tempat dan waktu pameran. Dołączył: 2011-08-02 Miasto: Warszawa Liczba postów: 4301 10 stycznia 2017, 20:18 Hej,Które winka z Biedronki najbardziej polecacie? Czy ktoś poleca wino Porto ? Dołączył: 2014-09-18 Miasto: Szczecin Liczba postów: 497 10 stycznia 2017, 20:52 Zależy jakie chcesz, z półwytrawnych polecam Cabernet-Syrah, za 15 zł a potrafi być naprawdę pyszne do kolacji. Z taniego wina do upijania się oczywiście nieśmiertelna Kadarka xD Czasami można trafić w biedrze na wino Mogen David, też bardzo polecam, pyszne wino, jak to moja mama mówi "typowo na babskie spotkania" Dołączył: 2011-09-08 Miasto: Gdańsk Liczba postów: 27090 10 stycznia 2017, 21:04 mmmm porto to moje ulubione. ale to zależy od gustu - jest mocne (30 %). mi smakowało jeszcze takie w litrowych butelkach sprzedawane (białe, różowe i czerwone), nazwa na C chyba. Dołączył: 2013-10-19 Miasto: Warszawa Liczba postów: 2131 10 stycznia 2017, 21:26 MR różowe-pychota Dołączył: 2011-08-02 Miasto: Warszawa Liczba postów: 4301 10 stycznia 2017, 21:53 mmmm porto to moje ulubione. ale to zależy od gustu - jest mocne (30 %). mi smakowało jeszcze takie w litrowych butelkach sprzedawane (białe, różowe i czerwone), nazwa na C chyba. piłam Porto ale z Portugalii nie wiem czy to te sameco w Bierdze chybanie fakt faktem bylo pyszne! Dołączył: 2010-11-30 Miasto: Apple Tree Liczba postów: 51659 10 stycznia 2017, 22:12 Edytowany przez jablkowa 10 stycznia 2017, 22:12 Dołączył: 2012-07-14 Miasto: Miastko Liczba postów: 3003 10 stycznia 2017, 23:11 ja lubie kadarke :D kulka123456 Dołączył: 2015-05-18 Miasto: warszawa Liczba postów: 887 11 stycznia 2017, 14:48 o takie, jest białe, różowe i czerwone. wszystkie dobre, 1 litr/ Dołączył: 2017-01-07 Miasto: Żory Liczba postów: 173 11 stycznia 2017, 15:08 nie wiem czy jest w Biedronce, ale ja bardzo lubię Cote półwytrawne.
Peter Weinbach Riesling 2017 Medium Sweet w cenie 17,99 zł. Kolejne wino z nowej oferty Biedronki, które otrzymałem do testowania. Tym razem półsłodki Riesling. Najpierw cytat recenzji Tomasza Koleckiego sommeliera pracującego dla Biedronki wino półsłodkie białe Weinbach Riesling, 0,75 l, 17,99 zł – klasyczny i popularny w Polsce od wieków typ win, zarówno ze względu na pochodzenie, jak i szczep oraz profil smaku z nimi kojarzony; wysoka jakość i przydatność zarówno w łączeniu z potrawami, jak i przy imprezach okolicznościowych. Znowu górnolotnie i ogólnikowo. Od wieków to my za bardzo win nie pijemy, ale wina półsłodkie były (a może i są) atrakcyjne dla osób pijących wino okazyjnie głównie na imieninach „u cioci”. Szczepy: riesling. Kolor: złocisty. W nosie lekki cukier, sztuczny kwasek, trochę landrynki, moreli, rozwodniona cytryna i sporo szypułek. Szypułki kojarzą się z goryczą. W ustach sporo kwasu i sporo cukru. Końcówka również kwasowa. Dużo siarczynów, aż drażnią w przełyku. Lemoniada owocowa zakwaszona „cytrynką”. Jest nieco brzoskwini, ale ten smak jest niezbyt czysty. Dzięki sporej zawartości cukru da się to pić, chociaż wino jest słabe. Nie wiem czy to dosładzany kwas, czy dokwaszony kompot? W sumie jest zbyt ostre i zbyt słodkie. Na etykiecie napisali o „idealnej harmonii pomiędzy cukrem resztkowym i kwasowością”. Takie określenia powinny być zarezerwowany dla win wybitnych, a nie byle jakich. Może jest jakaś równowaga pomiędzy cukrem a palącym kwasem, która powoduje, że wino może być pijalne (nie dla mnie). Do ideału brakuje mu tyle, ile wynosi odległość z Warszawy do Nowego Jorku. Polecanie tego wina do potraw nie ma sensu, bo ja bym go nie kupił. Półsłodki Riesling bywa bardzo fajnym winem, ale tutaj jest kolejna wtopa. Jeśli to jeden z przebojów Biedronki, to nam współczuję. Na szczęście zostały mi z tej partii tylko dwa wina, więc wkrótce sam sobie wybiorę wina do testowania! Nie widzę sensu czytania tego, co jest napisane w folderach reklamowych lub na etykietach, bo to ma się nijak do rzeczywistości. Ocena: ♛♛/7-słabiutko Na zdrowie!!
Data utworzenia: 30 kwietnia 2017, 10:44. Na półkach Biedronki oferta win woskich! Sporo pozycji już było, czasem nawet w tych samych rocznikach. Jest też kilka win, które bywają dość regularnie "rzucane" co kilka miesięcy. Dyskont trafił z ofertą o tyle, że win biały - dobrych na upały - jest mniej niż rozgrzewających czerwieni. Jak smakują? Sprawdził to Robert Szulc, który prowadzi także bloga Włoskie wina w Biedronce Foto: Fotolia /16 Włoskie wina w Biedronce Materiały prasowe Alfie Inzolia 2016 (13,99 zł) - białe wino wytrawne z Sycylii. W aromacie jest nieco egzotyki - nutka lekkich cytrusów spod znaku melona. W smaku jest lekka kwasowość. Ma lekko goryczkowy akcent. Jeśli szukacie wybitnych doznań, możecie poczuć zawód /16 Włoskie wina w Biedronce Materiały prasowe Alibrianza Andrero Forriero Nero d'Avola (14,99 zł) - to najlepsze moim zdaniem wino czerwone z tej oferty. W aromacie czerwone owoce, ale smak czysty, przyjemny, z kwasem i ładnymi garbnikami. Niewątpliwie przyjemne wino. Warto! /16 Włoskie wina w Biedronce Materiały prasowe Casa Cantorsola Barbaresco 2014 (49,99 zł) - to wino najdroższe. W aromacie jest lekka wiśnia, w smaku jest pewna szlachetność, smukłość. Nie jest źle, ale całość sprawia wrażenie średniego wina. W takiej cenie znajdziemy mnóstwo lepszych win! /16 Włoskie wina w Biedronce Materiały prasowe Sensi Chianti Classico 2016 kosztuje 13,99 zł. Ma w aromacie, lekki czerwony owoc. W smaku ma dość zgrabne garbniki i sporą kwasowość. Może być dobre do pizzy i spaghetti z mięsnym sosem. Jeśli jednak byliście ostatnio we Włoszech i tam piliście Chianti za 3 euro, na pewno było 3 razy lepsze! /16 Włoskie wina w Biedronce Materiały prasowe Duca di Saragnano Toscana Rosso 2015 (16,99 zł) to wino półwytrawne, z wyczuwalną słodyczą. Aromat kwiatów piwonii i czerwony owoc spod znaku wiśni w czekoladzie. W smaku jest lekki garbnik. Całość może się podobać, choć nie zachwyca /16 Włoskie wina w Biedronce Materiały prasowe Faunus Primitivo di Manduria 2015 (29,99 zł) - czerwone wino ze szczepu ukochanego przez Polaków. Półwytrawne, ale skoncetrowane. W aromacie podwójna wiśnia zabudowana podwójną czekoladą. Jest dość proste, jak na Primitivo w cenie poniżej 80 zł przystało /16 Włoskie wina w Biedronce Materiały prasowe Araldica Fazoletto Barbera Passito 2015 (29,99 zł) - czerwone wino wytrawne z najładniejszą etykietą. Ma zakrętkę, co przydaje się na majówce. Mamy tu owocowość, nawet w aromacie przyjemną, ale w smaku czuć pewną dość nieprzystającą słodycz. Pijalne, ale nie zachwyca /16 Włoskie wina w Biedronce Materiały prasowe Forte Elerone Rosso di Puglia 2014 (19,99 zł). To wino też jest często na półkach Biedronki. Czerwone półwytrawne. Uwaga, zamykane jest kiepskim korkiem, który uwielbia się rozpaść. Wino wyraźnie beczkowe, dość proste. Całość ładnie zintegrowana, z nutami wiśni, czekolady. Może się podobać /16 Włoskie wina w Biedronce Materiały prasowe Giacondi (9,99 zł) - wino białe półsłodkie smakuje jak rozwodniony soczek winogronowy. Z alkoholem. Nie warto! /16 Włoskie wina w Biedronce Materiały prasowe Giacondi Vino d'Italia Rosso (9,99 zł) - dwa lata temu ta etykieta kryła dość pijalne wino! Ale w tegorocznym wydaniu jest coś dziwnego - jakby były tu ze dwa wina, jedno nawet dobre, ale doprawione czymś gorszym, a może i trzecim - jeszcze gorszym. Nie warto! /16 Włoskie wina w Biedronce Materiały prasowe Martini Asti (27,99 zł) - to słodkie wino musujące. O aromacie nagrzanej słońcem brzoskwini i słodkich dojrzałych gruszek. Na języku czujemy średnie bąbelki i słodycz - trochę szkoda, że z małą, wręcz mikroskopijną kwasowością. Ale jest spora struktura, oleista. Do ciast będzie pasować idealnie! WARTO! /16 Włoskie wina w Biedronce Materiały prasowe Oltre Passo Primitivo 2016 (13,99 zł) - wino czerwone półsłodkie. I w dodatku najlepsze tanie Primitivo tej oferty. Czuć czekoladę, choć mniej napastliwą niż ta obecna w Faunusie. Jest tu ładnie zintegrowany kwas z taniną i strukturą wina. Dobre! /16 Włoskie wina w Biedronce Materiały prasowe Porta Leone Prosecco Treviso (19,99 zł) - wino białe, lekko musujące. Zamykane korkiem! Trzeba użyć korkociągu i pojawia się strach o ciśnienie. Niepotrzebnie. Bąbelków jest mało. Na pewno szyjki butelki nie rozerwą, palców nie urwą! W aromacie jest delikatnie jabłkowo i cytrusowo. Bardzo przyjemne, o drobnych bąbelkach i wyraźnym - choć niskim - cukrze. Całkiem udane! /16 Włoskie wina w Biedronce Materiały prasowe Sensi Orvieto 2016 (10,99 zł) to wino białe wytrawne. W aromacie mamy białe owoce - melon i lekki banan. W smaku miękkie, o gorzkawym dość finiszu i pieprzne. Jest pewna kwasowość, ale zdominowana przez nieco mydlany akcencik. Takie sobie. Można odpuścić. /16 Włoskie wina w Biedronce Materiały prasowe Uvam Pinot Grigio 2016 (13,99 zł) - bywają na świecie wspaniałe Pinot Grigio, pełne, soczyste, imponujące... Ale tu mamy wino, które jest nieco nudne. Są w aromacie egzotyczne owoce z białą morwą na czele, a w smaku grejpfruty. I lekki biały pieprz. Ale finisz dzieli się dość dziwacznie na kilka nieprzystających nut. Średniak /16 Włoskie wina w Biedronce Materiały prasowe Villadori Montepulciano d'Abruzzo 2016 (12,99 zł) - czerwone wino wytrawne, sprawia wrażenie nieco rozwodnionego. Może się podobać jako popitka do pysznej pizzy. Ale nie zachwyca! Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji Podziel się tym artykułem:
Liczba postów: 13 Liczba wątków: 3 Dołączył: 10 2017 Lokalizacja: Łódź Cześć, w połowie października nastawiłem wino z naturalnie mętnego soku tłoczonego z Biedronki. Dziękuję przy okazji za wszystkie wskazówki produkcyjne. Dotychczas zlewałem wino znad osadu dwukrotnie. Po raz pierwszy i przy okazji dodałem piro żeby zatrzymać drożdże (kupilem zbyt mocne). Drugie zlanie było Przy okazji dodałem erytrol żeby poprawić smak. Wino się zaczęło fajnie układać i wczoraj wypiliśmy z żoną butelkę. Smak super. Czuć, że to jeszcze młodzież, ale jest zdecydowanie fajnie. Marti mnie natomiast kwestia klarowania. Jabłko chyba nie należy do trudnego w klarowaniu wina? Niestety wino jest nadal mętne. Nawet w górnej części balonu. Dodatkowo, na kieliszku po nocy zostają gęste smugi. Zastanawiam się czy to nie kwestia tego, że do soku tłoczonego dodawana jest witamina C i to ona w jakiś sposób utrudnia klarowanie? Macie doświadczenia z takim problemem? Po kilku miesiącach wino na youtube'owych filmach jest już stosunkowo klarowne. Dać mu jeszcze czas czy się pogodzić z tym, że będzie mętne? No i jak w przyszłosci tego uniknąć? Liczba postów: 541 Liczba wątków: 13 Dołączył: 06 2017 Lokalizacja: Kraków Zlania z nad osadu zrobiłeś po miesiacu, to za szybko na jakiekolwiek efekty. Wino po fermentacji siarkujesz, po 10 dniach nie dłużej zlewasz 1 raz z nad osadu, dosładzasz do smaku i zostawiasz w spokoju na 3-4 miesiące. P tym czasie robisz kolejne zlanie i znowu zostawiasz na 3 miesiące. Przy winach z dr, głogu, ryżowcach i różnych mixach owocowych takich zlań powinno się zrobić minimum 4-5. Nie wiem jak jest z winami z soków kartonikowych ale wiem że miesiąc klarowania to stanowczo za mało na cokolwiek. Nie spiesz się Liczba postów: 13 Liczba wątków: 3 Dołączył: 10 2017 Lokalizacja: Łódź Dziekuje. Przy pierwszym zlaniu na dole byla solidna warstwa osadu. Przy drugim mniej, ale jego struktura byla jak przy pierwszym. Mialo to formę powiedzmy piasku na dnie. Dzis wyjalem balon z koszyka. Na dnie jest jakby warstwa hmm twarożku? Ten osad wygląda zupełnie inaczej niz przy dwóch pierwszych zlaniach. Może to kwestia słodzika? Liczba postów: 111 Liczba wątków: 2 Dołączył: 01 2018 Lokalizacja: cały świat Też robię wino z samego soku jabłkowego lecz nie zlewałem jeszcze z nad osadu ( jeszcze nie czas ) . Moim zdaniem to po prostu pozostałe resztki po fermentacji , cięższy już spadł a teraz spadają pozostałości i tak jak napisał kolega wyżej trzeba się nie spieszyć i zlewać z nad osadu . Może się mylę ale wydaję mi się że w tych sokach nie ma w składzie słodzika . Pozdrawiam. Liczba postów: 541 Liczba wątków: 13 Dołączył: 06 2017 Lokalizacja: Kraków Najważniejsze ze drobinki opadają na dno, oznacza to że drożdże padły, daj temu czas i za kilka miesięcy będziesz miał ładne klarowne wino. Liczba postów: Liczba wątków: 1 Dołączył: 01 2012 Lokalizacja: z POLSKI Nastrój: kto pije to żyje (25-02-2018, 16:25)Kuba89 napisał(a): Też robię wino z samego soku jabłkowego lecz nie zlewałem jeszcze z nad osadu ( jeszcze nie czas ) . Moim zdaniem to po prostu pozostałe resztki po fermentacji , cięższy już spadł a teraz spadają pozostałości i tak jak napisał kolega wyżej trzeba się nie spieszyć i zlewać z nad osadu . Może się mylę ale wydaję mi się że w tych sokach nie ma w składzie słodzika . Pozdrawiam. Witaj Daj na klar taninę, będziesz miał wino smaczniejsze bo będzie w nim aromat. Daną taninę sparzyć pod przykryciem jak wystygnie płyn wlać do butli. Odcedzić. Ja tak robię. Jabłkowe wino jest wtedy super smaczne. Pozdr.. Eug. Liczba postów: 13 Liczba wątków: 3 Dołączył: 10 2017 Lokalizacja: Łódź A jaką dokładnie taninę podajesz? W Biowinie widziałem color i aroma i nie wiem, czy takie będą odpowiednie. Intuicyjnie kolor, ale co wtedy ze smakiem o ktorym piszesz? Możesz coś podpowiedzieć? Dzięki Liczba postów: 541 Liczba wątków: 13 Dołączył: 06 2017 Lokalizacja: Kraków Matys, czas będzie Twoim sprzymierzeńcem, nic nie kombinuj na razie jaro Nowy użytkownik Liczba postów: 6 Liczba wątków: 0 Dołączył: 03 2018 Lokalizacja: Krzaki Czaplinkowskie Liczba postów: 541 Liczba wątków: 13 Dołączył: 06 2017 Lokalizacja: Kraków 09-03-2018, 21:57 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 09-03-2018, 22:00 przez TomSki.) Jaro więc sam sobie odpowiedz co się stanie z Twoim winem jak nie zabijesz drożdży i przed zabutelkowaniem dodasz do wina cukru, wlejesz do butelek, zakorkujesz... BUM BUM BUM,,, po kuparzowaniu wina ( Ty robisz z soku wiec nie ma się co doktoryzować ) trzeba odczekać jakiś czas. Zmętnienie będzie bo drożdże krążą po całym winie, jakbyś je ubił piro to ładnie opadną i wino będzie klarowne a tak masz kompot jaro Nowy użytkownik Liczba postów: 6 Liczba wątków: 0 Dołączył: 03 2018 Lokalizacja: Krzaki Czaplinkowskie TomSki tak jak napisałem dla zabicia drożdży robię lekką pasteryzację 68st/15min i nigdy później nie mam problemu z wtórną fermentacją w butelkach. Tak robię głównie z soku bo zajmuje to o wiele mniej czasu a smak jest ten sam i mniejsze prawdopodobieństwo, że coś pójdzie nie tak młyn i prasa stoją już dłuższy czas nieużywane... Liczba postów: 111 Liczba wątków: 2 Dołączył: 01 2018 Lokalizacja: cały świat Mój znajomy zna jakiegoś winiarza i mówiłem żeby zapytał się jak będzie go widział o siarkowanie przed butelkowaniem, po jakimś czasie spotkaliśmy się i mówił mi że on wina trzyma rok albo dłużej w balonie , nie siarkuje ani nie pasteryzuje i po tym czasie jak wino jest już wyklarowane wlewa do butelek , korkuje i nic mu się nie dzieje . Sam nie wiem czy to prawda czy może korkuje sobie dzień przed spożyciem . Ale ogólnie taka ciekawostka . Liczba postów: 541 Liczba wątków: 13 Dołączył: 06 2017 Lokalizacja: Kraków 11-03-2018, 08:45 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 11-03-2018, 09:00 przez TomSki.) Kuba, może chodzić o wina gronowe, bez dodatku cukru, czytałem że i takie wina siarkuje się tydzień przed rozlewaniem do butelek ale co z odgazowaniem się takiego wina???. Jedno jest pewne, wspomniany pan nie był prawdziwym profesjonalnym winiarzem. Podczas wykonywania win z surowców ogólnodostępnych takich jak głóg, dzika róża, ryżówce, soki z kartonów i wszelkie owoce, po całym procesie fermentacji trzeba te wina dosłodzić do smaku bo bez cukru są nie pijalne ( pewnie znajdzie się ktoś kto lubi wino wytrawne z dr ) ogólnie takie wina są gorzkie i np ja je dosładzam na 2 blg. Jak nie zabijesz drożdży i dosłodzisz swoje wino to masz 90% pewności że wino ruszy. Tu możemy się rozpisywać o użytych drożdżach, że alkohol powinien był je zabić ale często zdarza się że wina ruszają nawet po 2 zlaniach z nad osadu, po pół roku. Najczęściej w sprzedaży oferowane są mega mocne bajanusy i jak się nie da końskiej dawki piro to tak się dzieje jak piszę. W tym roku będę testował najsłabsze drożdże jakie znajdę. Liczba postów: 111 Liczba wątków: 2 Dołączył: 01 2018 Lokalizacja: cały świat 11-03-2018, 09:38 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 11-03-2018, 10:15 przez Kuba89. Powód edycji: zapomniałem coś dodać . ) TomSki masz racje , pewnie ten Pan robi tylko wina gronowe i do tego wytrawne to mu nic się nie dzieje Końska dawka piro to dla ciebie ile gram na litr ? W ogóle standardowa dawka przed butelkowaniem to 1g na 10l wina , trzymasz się tej zasady czy dajesz inne proporcje ? Liczba postów: 541 Liczba wątków: 13 Dołączył: 06 2017 Lokalizacja: Kraków 11-03-2018, 12:02 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 11-03-2018, 12:04 przez TomSki.) Pierwsza zasada to siarkuję świeżo otwartym piro, kupuję w saszetkach po 10g, od jakiegoś czasu do prawidłowej dawki 1g na 10l dla pewności dodaję +2, + 3g na całość. Np siarkuję balon 57l to do podstawowych 6g dodaję 2g a nawet ostatnio dałem 3 dla pewności, wszystko za jednym razem. Po tym jak głogowe z 2016 ruszało 3 razy we wszystko już uwierzę Liczba postów: 111 Liczba wątków: 2 Dołączył: 01 2018 Lokalizacja: cały świat Głogowie ile miało % alkoholu ? Liczba postów: 541 Liczba wątków: 13 Dołączył: 06 2017 Lokalizacja: Kraków 11-03-2018, 15:07 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 11-03-2018, 20:46 przez TomSki.) Nadal ma, robiłem je na 18% ale z uwagi na 3 siarkowania, tydzień temu do moich 3 dam o blg 5 z 2016r dodałem 1 damę z 2017 r o blg 0, całość zeszła do 2 blg, wino pycha . Wymieszałem w dużym pojemniku i po 2h zlałem do 4 dam i odstawiłem na kilka miesięcy. Liczba postów: 111 Liczba wątków: 2 Dołączył: 01 2018 Lokalizacja: cały świat Faktycznie nadal ma , 18 % i refermentacja jestem w szoku . Dobrze wiedzieć takie informacje co nasze drożdże potrafią... Liczba postów: 13 Liczba wątków: 3 Dołączył: 10 2017 Lokalizacja: Łódź Czesc. Pytań ciąg dalszy. Po ostatnim zlaniu wino lezy grzecznie w piwnicy. Nie dotykam. Tylko widze ze juz ladnie zrzuca osad. Zerknijcie na zalaczone zdjecie. Warstwa ma od 0,5 do 2 cm. Kiedy zrobic kolejne zlanie biorac pod uwage obecny poziom osadu i poprzrdnie zlewanie niecaly miesiac temu? Załączone pliki Miniatury Liczba postów: 541 Liczba wątków: 13 Dołączył: 06 2017 Lokalizacja: Kraków 20-03-2018, 17:48 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 21-03-2018, 08:38 przez TomSki.) 83matys, siarkowałeś to wino? I co tak go mało...? Liczba postów: 13 Liczba wątków: 3 Dołączył: 10 2017 Lokalizacja: Łódź Tak. Siarkowalem. Proporcje zgodne z instrukcją. A to jest balon 7 litrow. W drugim jest jeszcze 10. Podzielilem na 2 czesci przy zlewaniu zeby jak najmniej powietrza bylo nad winem. Liczba postów: 13 Liczba wątków: 3 Dołączył: 10 2017 Lokalizacja: Łódź Cześć. Ten wątek się jakiś czas temu uciął. Ponieważ działałem w tym temacie z sukcesem to podrzucam kilka informacji. Może ktoś będzie kiedyś szukał wsparcia w podobnej sprawie. Po pierwsze - zrobiłem eksperymenty opisane na tej stronie. Dziękuję bardzo autorowi Testowałem klarowin, turbo klary, spirytus. W moim przypadku skuteczny okazał się właśnie test ze spirytusem więc dalej uruchomiłem pektoenzym i to był strzał w 10. Oczywiście równolegle robiłem klarowanie grawitacyjne. To pozwoliło usunąć wszystkie mechaniczne osady, ale wino nadal nie było przezroczyste i zostawiało osad na ściankach kieliszka po wyschnięciu. Jak już się upewniłem, że pektyny są kłopotem, to trafiłem na środek "Klar-zyme" Biowinu. Rozwiązuję problem pektyn. Producent pisze na opakowaniu, że po zakończeniu fermentacji i dodaniu środka wino się klaruje przez 5-7 dni. Rzeczywiście już po tym czasie przez butelkę można patrzeć na świat. Nie jest to jednak wystarczający czas. Mało tego jak po jakichś 2 tygodniach zabutelkowałem kilka litrów na wyjazd wakacyjny to zobaczyłem, że w butelkach płyn nadal zrzuca mikro osady. Zatem pewnie warto się wstrzymać i dać więcej czasu na poprawę karowności. Podsumowując -jak robicie wino z soków tłoczonych w kartonach i macie kłopoty z klarowaniem, to polecam Klary-zyme. pozdr
Colossal 2017 - spoko wino za grosze. Choć ocena spadła... #wino fot. FotoKanciapa O tym winie z Biedronki zrobiło się głośno jakoś rok temu, a ta publikacja miała się pojawić już wtedy. Niestety, a może stety, moje wrodzone lenistwo okazało się zbawienne, ponieważ w czerwcu tego roku konsumowałem Colossala ponownie, dorwawszy go uprzednio w katowickiej Biedrze (ostatnia butla w mieście, podobno). Na łamach serwisu Winezja, nie szczędzono temu winu pochwał (choć nieco powściągliwych, trzeba przyznać), tu i tam pojawiały się głosy uznania, a nawet zachwytu. Mi, po pierwszej degustacji, chyba w jesienią 2019, rozwaliło głowę, bo okazało się niebywałym “sztosem”. Dobrze zbudowane, z wyraźną beczką i owocem. Mega wino za niecałe 20 zł. Czas jednak zweryfikował tę opinię, bo ja sam w ciągu ponad pół roku miałem przyjemność próbować kilkudziesięciu nowych win (praca w branży to ułatwia, bez obaw, niewiele było tam pełnych butelek). Jak więc ma się rzecz z Colossalem 2017 po drugim podejściu? Dalej jest dobrze, choć wyraźnie wyczuwam tę subtelną różnicę między dobrym tanim winem, a dobrym trunkiem z wyższej półki. Colossal dalej jest postrzegany przeze mnie, jako pozycja solidna, ale… w swojej kategorii cenowej. Czego mu brakuje? Mimo iż jest beczka, owoc, nuty wanilii, brakuje nieco ciała, czyli tego, co stanowi największą wadę tanich win z Portugalii czy też ogólnie, półwyspu Iberyjskiego i całego basenu Morza Śródziemnego. Barwa: ciemofioletowa, atrament. Zapach: ciemne owoce, konfitury, drewno, Smak: dużo czerwonych owoców i drewna, dość taniczne, choć nie tyle ściągające, co wysuszające. Bardzo wyraziste w chwilę po wypiciu, ale uczucie wszechobecności w jamie ustnej szybko znika. Finisz - lekko dębowy, dość krótki. Ocena: 6/10, poprawne
wino z biedronki 2017