Z czym wyszĹ am? Podatawowe zasady to ja tez mam mieÄ operacje ununiÄ cia wola tarczycy ( mam 18 lat) boje sie bo wiem Ĺźe sÄ róşne skutki operacji - nawet utrata gĹ osu- no i blizny . Tez nie mam tu zbytnio znajomych, glownie sa to przyjaciele mojego mezczyzny. [link widoczny dla zalogowanych] ten gynalgin jest uczuleniowy!! Czemu ranisz mnie ciągle słowami Czemu ranisz mnie ciągle słowami Nie chce żyć w krzyku jak opętany Nie mów nic proszę Na chwile zamilcz Czasamiranisz mnie Wyniki wyszukiwania frazy: czemu mnie tak ranisz. Strona 653 z 666. eveline2 Myśl w porządku :P Myślę ,że ta Twoja myśl nie ma sensu.. Toksyczna Myśl "Teraz nie jest ważne, co stanie się ze mną.O czym będę marzył, wiem jedno na pewno.Gdy byliśmy razem, byłaś moim celem.Dziś już nie ma Ciebie, co mam robić nie wiem.Bardzo głupio wyszło nieporozumienie,Tego" Raduje cię ich strach i ból. Oszpecasz ciało nienawiścią. Nie chcąc zostawić żadnego wolnego skrawka. Urządzasz bale, gdy oni płaczą. Tańcząc w rytm szalonej muzyki ich łez. Śmiejesz się słysząc bolesny szloch. Powoli doprowadzasz świat do obojętności. Nie pozwalając, aby ktokolwiek mógł pomóc twojej ofierze. jelaskan bentuk pameran berdasarkan tempat dan waktu pameran. REF.: Nie wiem czemu ranisz tak mocno mówi³eœ kocham i nagle inna jest a teraz ju¿ mam swój w³asny œwiat przesta³am p³akaæ Nie wiesz czemu nie rozumiesz powiedzia³em ci prawdê to jak grom z jasnego nieba wiem trafi³em ciê nagle ci¹gle k³amstwa wyjazdy pod przykrywk¹ romanse w zdobywaniu uczuæ innych wracam z kolejnym awansem ty mnie pytasz sam nie wiem kocham siê z ni¹ zatracaæ i nie mam po tym kaca tu w grê nie wchodzi kasa to nie pinda na obcasach z krwi i koœci dziewczyna nie wyczyœci mego konta jak ta dzindzia z kasyna pytasz jaka przyczyna czego tobie brakuje co takiego jest w niej nazwiesz gnojem i chujem cisza nie lamentujesz ³zy to przyczyny skutek z emocji œciska ciê w gardle w zarodku chcesz zdusiæ smutek by za nie d³ugo pêkn¹³ chcia³bym móc wcisn¹æ mute bo sumienia wyrzutem za te wyrz¹dzon¹ krzywdê bêdê ¿y³ jeszcze d³ugo zawiod³em wiem to przykre rzucê krótkie przepraszam i z twojego ¿ycia zniknê REF.: Nie wiem czemu ranisz tak mocno mówi³eœ kocham i nagle inna jest a teraz ju¿ mam swój w³asny œwiat przesta³am p³akaæ Nie liczê ¿e wybaczysz bo szczerze tego nie chce zdrady smak ponosisz klêskê ja na korzyœæ me szczêœcie wypalony doszczêtnie brak chemii miêdzy nami nie chcê ¿yæ wspomnieniami dziennie znosi³aœ presje uzasadnione pretensje ¿e flirtuje najczêœciej wprost na twoich oczach znios³aœ wiele porównañ wci¹¿ na mnie sycza³aœ nie przestaj¹c siê wkurwiaæ œciemnia³em ¿e siê wydurniam zlizuj¹c toczon¹ pianê ¿y³em z t¹ œwiadomoœci¹ ¿e w koñcu kiedyœ siê stanie to te panie kochanie namiesza³y mi we ³bie swym osi¹giem siê che³pie w mêskim gronie to fakty mówi³em ¿e ciê kocham i to nie by³y ¿arty ale z uczuæ obdarty wina le¿y po œrodku sk³ama³em ja oszust skorzysta³em ze œrodków i brn¹³em siê w tej która nie jest idiotk¹ i mogê byæ pewny na sto ¿e z wzajemnoœci¹ REF.: Nie wiem czemu ranisz tak mocno mówi³eœ kocham i nagle inna jest a teraz ju¿ mam swój w³asny œwiat przesta³am p³akaæ Teraz ju¿ mam swój w³asny œwiat Teraz ju¿ mam swój w³asny œwiat Teraz mam swój œwiat Teraz ju¿ mam swój w³asny œwiat Teraz ju¿ mam swój w³asny œwiat Teraz mam swój œwiat Teraz ju¿ mam swój w³asny œwiat Teraz ju¿ mam swój w³asny œwiat Teraz ju¿ mam swój w³asny œwiat Ile to trwa³o mia³em powiedzieæ wczeœniej chcia³em setki razy skrywaj¹c sw¹ depresjê w ¿adnym razie to bezsens ona chce daæ mi szczêœcie nie wierzy³a w odejœcie ¿e zostawi ciê wreszcie czu³a ¿e wci¹¿ ciê kocham ja wiedzia³em ¿e po nocach d³ugo w poduszkê szlocha i ¿e z tob¹ radocha ¿e ¿yje nam siê jak w bajce bo tylko w takiej scenerii z ni¹ kocha³em siê w³aœnie rujnuj¹c twoje ¿ycie przepuszcza³em z ni¹ fortunê ty zachowa³aœ dumê w koñcu rzek³aœ - rozumiem - i spyta³aœ mnie czy wiem jak ty teraz siê czujesz i co teraz knuje nie chce moich przeprosin obrzydzenia nie kry³aœ o nic nie bêdziesz siê prosiæ upokorzeñ znosiæ tyle lat jak to siê sta³o mówisz pi ty pa³o kocham inn¹ z t¹ nadziej¹ ¿eby za jakiœ czas nie powtórzy³a s³ów refrenu REF.: Nie wiem czemu ranisz tak mocno mówi³eœ kocham i nagle inna jest a teraz ju¿ mam swój w³asny œwiat przesta³am p³akaæ sobota, 2 lutego 2008 Nie wiem czemu ranisz tak mocno mówiłeś kocham i nagle inna jest a teraz już mam swój własny świat przestałam płakać Autor: Malutka o 05:55 Brak komentarzy: Prześlij komentarz Z perspektywy Oliwii: Pamiętam tamten dzień jakby to było wczoraj .Siedziałam w domu z opiekunką, panią Basią. Rodzice już dawno mieli wrócić. Ja nadal czekałam. Naszym zwyczajem było że przed zaśnięciem rodzice musieli mi dać buziaka w policzek ja im zresztą też. Jednak teraz długo nie wracali. Ktoś zapukał do drzwi. Pani Basia poszła je otworzyć. A tam w drzwiach stał jakiś pan. -Dzień dobry. Czy to dom państwa Kwiatkowskich? -Tak. W czym mogę panu pomóc? -Jak pani zauważyła jestem funkcjonariuszem policji i mam złe wieści dla córki państwa Kwiatkowskich. -Boże co się stało? -zapytała z przerażeniem pani Basia. -Rodzice małej zginęli w wypadku. Najprawdopodobniej ojciec małej zasłabł przed kierownicą i doszło do zderzenia. Po tym co usłyszałam słyszałam tylko krzyk. Nawet nie wiem czyj. Być może mój. A następnie widziałam ciemność. Kilka dni później. Jest już po pogrzebie. Do końca nie wiem co się ze mną stanie w końcu mam tylko 5 lat. Ale pani Basia mówiła że pójdę do domu dziecka. Płakała i przepraszała mnie że nie może mnie wziąć. Bo jest za stara, że nie ma już siły. Ale ja to rozumiem. Nie mam do niej o to żalu. Dziś właśnie wyjeżdżam do tego miejsca. Nie wiem kogo tam poznam. Ale mam nadzieję że znajdę tam kogoś bliskiego. Z perspektywy Becky. Nienawidzę tego miejsca . To piekło .Dlaczego oni musieli mnie porzucić .Wszyscy mi mówią , że rodzice mnie nie chcieli bo jestem brzydka .Ja tak nie sądze .Dziś ma przyjechać jakaś nowa .Ciekawe kto to ??Zaraz pewnie się dowiemy .Mam nadzieję że będzie to fajna dziewczyna .Może się z nią nawet wiem . Kilka dni później . Nie wiem dlaczego ona ciągle płacze .Ale chyba dla tego że wiedziała że ma rodziców i ich straciła .Właśnie idę do niej do pokoju .Mieszka z taką wstrętną paniusią .Która wszystkich zaczepia .Zza drzwi usłyszałam jej głosik . -Co ty robisz ??Odsuń się ode mnie ty , ty... -Dlaczego mnie tak traktujesz ??Nic ci nie zrobiłam . -Przyjechałaś tu .Odejdź nie lubię cię .Ty obłąkańcu . Wtedy wkroczyłam ja . -Zostaw ją Ola ! -Nie wtrącaj się !! -Zostaw ją .Bo powiem o wszystkim pani . -Nie zrobisz tego ! -Jesteś pewna ?? -Okej zostawię ją w spokoju . Co za głupie dziecko . -Nic ci nie jest ?? -Nie wszystko w porządku .Jak się nazywasz bo ja Oliwia . -Ja jestem Becky .Miło mi ciebie poznać . Tak zaczęła się nasz przyjaźń . 2 tygodnie później . Jesteśmy z Oliwią nie rozłączne .Ale dziś opiekunka oznajmiła iż : -Oliwia Kwiatkowska .Odnalazł się twój wujek .Przyjedzie tu dziś ze swoją żoną aby cię zabrać . Nie słyszałam co mówiła dalej .Pobiegłam do swojego pokoiku .I zaczęłam płakać .W końcu znalazłam przyjaciółkę .I zaraz ją stracę .To nie fair . Kilka godzin później . Już przyjechali .Oliwia jest bardzo szczęśliwa .Podobno oni mieszkają w Hiszpanii .Nawet nie wiem gdzie to jest .Oliwka była u mnie ale już poszła .Do swojego wujka . Wyszłam na korytarz aby się z nią pożegnać . -Oliwia .Nie zapomnij o mnie . -Nie zapomnę .Na pewno . Już się rozstawałyśmy gdy usłyszłam : -Wujku a nie możemy zabrać ze sobą Becky .To moja jedyna przyjaciółka .Proszę ??? -Hmm skoro tak mówisz .Podejdź tu moje dziecko .-zwrócil się do mnie Spokojnie podeszłam . -Jak się nazywasz ?? -Becky Moore -No dobrze .A czy lubisz Oliwię ?? -Bardzo .Ja już ją kocham .Jest moją jedyna przyjaciółką .Nie chcę by wyjeżdżała ale tam będzie jej lepiej . -A może chciałabyć razem z nami zamieszkać ?? -Oczywiście .Ale nie wiem czy to możliwe . -Dlaczego ?? - Bo pan już zabiera Oliwię . -Ale dla nas to nie jest problem . -To wspaniale . -Idź się pakować a ja z żoną wszystko załatwimy . - posłał mi szeroki uśmiech . Później podbiegłyśmy do siebie z Oliwią i się mocna przytuliłyśmy i zaczęłyśmy skakać ze szczęścia .A dorośli się na nas patrzyli i uśmiechali .Raz ,dwa pobiegłyśmy mnie spakować .I czekaliśmy kiedy możemy stąd wyjść . Po jakimś czsie z gabinetu wyszedł ten pan i pani . -Zbieramy się dziewczynki .Za chwilę mamy samolot . -Ale ja chyba nie mam biletu .Czy czegoś takiego .Bo miał pan wracać z Oliwią . - powiedziałam zasmucona -To coś załatwimy . Nie martw się . -Dziękuję . Pierwszy raz leciałam samolotem .Z początku nie mogłyśmy usiedzieć na miejscu .Ale później usnęłyśmy .Po kilku godzinach lotu , wreszcie wylądowaliśmy .Zabraliśmy swoje bagaże i pojechaliśmy do nowego domu .Był on przepiękną , wielką willą .Nigdy wcześniej czegoś takiego nie widziałam .Ola zresztą chyba też .Obie wlepiłyśmu swoje oczy w ten dom .Aby po chwili pędem ruszyć do pokoi .Nie powiem miałam przecudny pokój koloru niebieskiego .Oni to chyba wszystko wiedzieli wcześniej , że się tu zjawię razem z Oliwią .Bo wszystko było przygotowane .Pierwszy dzien ubiegł nam na zwiedzaniu całego domu .A wieczorem padłyśmy na swoje łóżka tak zmęczone .Że poszłyśmy spać bez kolacji . CHAM Lyrics[Refren: Trishja]Nie wiem czemu ranisz tak mocnoMówiłeś „Kocham” i nagle inna jestA teraz już mam swój własny światPrzestałam płakać…[Zwrotka 1: Peja]Nie wiesz czemu? Nie rozumiesz? Powiedziałem Ci prawdęTo jak grom z jasnego nieba, wiem, trafiłem Cię nagleCiągłe kłamstwa, wyjazdy, pod przykrywką romanseW zdobywaniu uczuć innej wracam z kolejnym awansemTy mnie pytasz, sam nie wiem! Kocham się z nią zatracaćI nie mam po tym kaca, tu w grę nie wchodzi kasaTo nie pinda na obcasach, z krwi i kości dziewczynaNie wyczyści mego konta jak ta Ginger z „Kasyna”Pytasz jaka przyczyna? Czego Tobie brakuje?Co takiego jest w niej? Nazwiesz gnojem i chujemCisza, nie lamentujesz! Łzy to przyczyny skutekZ emocji ściska Cię w gardle, w zarodku chcesz zdusić smutekBy za niedługo pęknąć, chciałbym móc wcisnąć „mute”Bo z sumienia wyrzutem za tę wyrządzoną krzywdęBędę żył jeszcze długo, zawiodłem, wiem to przykreRzucę krótkie „przepraszam” i z Twojego życia zniknę…[Refren: Trishja]Nie wiem czemu ranisz tak mocnoMówiłeś „Kocham” i nagle inna jestA teraz już mam swój własny światPrzestałam płakać…[Zwrotka 2: Peja]Nie liczę, że wybaczysz, bo szczerze tego nie chcęZdrady smak, ponosisz klęskę, ja na korzyść mam szczęścieWypalony doszczętnie, brak chemii między namiNie chcę żyć wspomnieniami, dzielnie znosiłaś presjęUzasadnione pretensje, że flirtuję najczęściejWprost na Twoich oczach, zniosłaś wiele porównańWciąż na mnie syczałaś, nie przestając się wkurwiaćŚciemniałem, że się wydurniam, zlizując toczoną pianęŻyłem z tą świadomością, że w końcu kiedyś się stanieBo te panie, Kochanie, namieszały mi we łbieSwym osiągiem się chełpię w męskim gronie, to faktyMówiłem, że Cię kocham i to nie były żartyAle z uczuć obdarty, wina leży pośrodkuSkłamałem, ja oszust, skorzystałem ze środkówI bujnąłem się w tej, która nie jest idiotkąI mogę być pewien na sto, że z wzajemnością[Refren: Trishja]Nie wiem czemu ranisz tak mocnoMówiłeś „Kocham” i nagle inna jestA teraz już mam swój własny światPrzestałam płakać…[Zwrotka 3: Peja]Ile to trwało? Miałem powiedzieć wcześniej?Chciałem setki razy skrywając swą depresjęZ jej strony presję? W żadnym razie, to bezsensOna chce dać mi szczęście, nie wierzyła w odejścieŻe zostawię Cię wreszcie, czuła, że wciąż Cię kochamJa wiedziałem, że po nocach długo w poduszkę szlochaI że z Tobą radocha, że żyje nam się jak w bajceBo tylko w takich sceneriach z nią kochałem się właśnieRujnując Twoje życie przepuszczałem z nią fortunęTy zachowałaś dumę w końcu rzekłaś - "Rozumiem"I spytałaś mnie czy wiem jak Ty teraz się czujesz?I co teraz knuję, nie chcesz moich przeprosinObrzydzenia nie kryłaś, o nic nie będziesz się prosićUpokorzeń znosić, tyle lat, jak to się stało?Mówisz mi odjebało, kocham inną z tą nadziejąŻeby za jakiś czas nie powtórzyła słów refrenu...[Refren: Trishja]Nie wiem czemu ranisz tak mocnoMówiłeś „Kocham” i nagle inna jestA teraz już mam swój własny światPrzestałam płakać… Lalalala, lalalala, la, wiem że kochasz gdy mnie raniszMocno się wali, jak pikawa po melanżachNie wiem ile było czasu żeby to naprawiaćDalej mam monety, tyle że nie będę stawiałTo nie było śmieszne, minął życia kawałTo że mi ssa, może wpisać w CV, Nic większego nie osiągnie nigdyW życiu spotkasz dalej wiele krzywdy, 2xCzłowiek nie jest Bogiem, za twą głupotę miałem skoczyć w ogieńNo i podać rękę gdy sypiałaś z wrogiemNo a dla mnie to było jak dobry żartDziwke dałem tyle ile mogę, no a w zamian miałem znowu nowy problemKiedy dzisiaj widzę tutaj tylko drobne, by usunąć za nie kurwa kilka latJebac ten syf który dawno na bani mam, kasę matuli dam, biegam jak chuliganWielka depresja, ale to nie dolina, wiecznie wkurwiony tak jak Pierluigi ColinaRzygam tym żalem tak jak bulimia, dla ciebie kurwo dalej kilka kuli mamZa zdradę zawiśniesz, bo tak jak stonoga ja to mam w piździeLalalala, lalalala, la, wiem że kochasz gdy mnie ranisz

nie wiem czemu ranisz tak mocno